Galaktyka Imprez:

WSPIERAMY

EKO
NGO

TELEWIZJA POWIATU BARTOSZYCKIEGO

Izba Lekarska podsumowuje rok 2020

WARMIŃSKO-MAZURSKA IZBA LEKARSKA
Rok 2020 nie był łatwy dla lekarzy i lekarzy-dentystów. Podsumowujemy go wraz z Warmińsko-Mazurską Izbą Lekarską.

Piotr Jaguszewski, Telewizja Kopernik: Rok 2020 był niewątpliwie trudnym rokiem dla całego społeczeństwa, ale można powiedzieć, że zwłaszcza dla lekarzy i lekarzy-dentystów. Co Pani zdaniem było największym wyzwaniem?

Lek. dent. Anna Lella, prezes Warmińsko-Mazurskiej Izby Lekarskiej: Na pewno jest to rok zdominowany przez ogłoszoną przez Światową Organizację Zdrowia pandemię i wszystko wokół tego się toczyło. Chociaż nie tylko, zaczęliśmy normalnie, zaczęliśmy koncertem noworocznym, mieliśmy dużą konferencję, warsztaty interdyscyplinarne, więc jeszcze pewne rzeczy zdążyliśmy przed marcem zrobić tradycyjnie i normalnie. Gdy już ogłoszony był stan epidemii, później pandemii, to wiadomo praca lekarzy koło tego się koncentrowała.

Jeszcze zostając przy tej kwestii wyzwań. Jakie Pani zdaniem czekają, właśnie nowe wyzwania w roku 2021?

Sytuacja epidemiczna jeszcze się niestety nie zmieniła. Patrzymy z dużą nadzieją na szczepionki, które się pojawiają. To też jest oczywiście wyzwanie, ile osób będzie chętnych do zaszczepienia się, jak również jak rozwiązać technicznie tak masowe szczepienia, także to jest olbrzymie wyzwanie dla środowiska medycznego, organizacyjne. Także z tym też będzie dużo pracy.

A jak Izba Lekarska poradziła sobie z koronawirusem, z tą pandemią, ale też jak sobie obecnie radzi?

Mam wrażenie, że zrobiliśmy dużo, co tylko mogliśmy, albo nawet więcej niż mogliśmy. Staraliśmy się pomagać naszym koleżankom, lekarzom, lekarzom dentystom. Pomagać w każdej możliwej formie. Mieliśmy zorganizowane rozdawanie darów – środków ochrony indywidualnej, bo z tym na początku był bardzo duży problem, ze względu zarówno na koszty, jak i dostępność. I tutaj mieliśmy naprawdę dużą akcję rozdawania tych środków ochrony indywidualnej. Maski, kombinezony i wszystkie inne, jakie tylko mogliśmy zorganizować rzeczy. Robiliśmy to ze środków własnych, pochodzących ze składek lekarzy, jak i z darów Fundacji Lekarze Lekarzom zasilonych środkami Fundacji Kulczyk. Ale to tylko jeden element naszych działań, ponieważ zawsze lekarze pracując zawodowo mieli różne obciążenia biurokratyczne, a teraz niestety ich nawet przybyło, a nie ubyło. I również było dużo nowych przepisów i zawirowań legislacyjnych, dlatego też pomoc prawna udzielana lekarzom w tych trudnych czasach była niezbędna i jeszcze bardziej intensywna niż zwykle. Dodatkowo staraliśmy się organizować różne inne formy wsparcia, koleżeńskiego, staramy się opiekować naszymi emerytami, nestorzy teraz na święta dostali paczki, ale wcześniej, gdy były ograniczenia wychodzenia z domu, organizowaliśmy pomoc: młodzi lekarze opiekowali się starszymi, pomagali w zakupach jeśli chodzi o leki, czy zwykłe bieżące artykuły spożywcze. Nie każdy jest w otoczeniu rodziny, która się nim zajmie, więc staramy się takie osoby odnajdywać i udzielać im wsparcia. Również w tych ciężkich czasach, tak jak całe społeczeństwo, tak i lekarze różnie radzą sobie ze stresem i z pojawiającymi się nowymi wyzwaniami, więc mieliśmy bardzo trafioną, potrzebną akcję wsparcia zorganizowaną przez lekarzy psychiatrów i psychologów pomocy w tej sferze, jeśli ktoś miał jakieś nadmierne obciążenia.

A jak Izba Lekarska pomogła tym nowym, młodym lekarzom stażystom i rezydentom, którzy mieli taki ogromny test życiowy w związku z tą pandemią. Jaki był wkład Izby?

Młodzi lekarze, nawet absolwenci ostatniego roku lekarskiego już troszeczkę poczuli problemy w trakcie studiów z ograniczeniem pewnych zajęć praktycznych. Natomiast gdy już przychodzą do nas do Izby, no jednak tradycyjnie zawsze witamy stażystów. W tym roku pomimo ograniczeń udało nam się takie spotkanie powitalne zorganizować. Tłumaczymy im, co to jest samorząd, na czym polega i jakie mogą znaleźć tutaj dla siebie aktywności. To nie jest pytanie, co Izba zrobi dla ciebie, tylko co my sobie wszyscy nawzajem możemy zrobić, bo jednak Izba to jest po prostu nasza społeczność lekarska. Również w związku z nowymi zmianami, jakie nastąpiły w wielu szpitalach, niektórzy lekarze stażyści, jak i rezydenci w trakcie specjalizacji mieli trudności z odbyciem programów stażu, jak i programu specjalizacji i tutaj na ten temat pojawiały się nowe przepisy, nowe regulacje. Staraliśmy się nie tylko my, jako Warmińsko-Mazurska Izba Lekarska, ale jako całość samorządu, łącznie z Naczelną Radą Lekarską wspierać i pomagać lekarzy w procesie legislacji, żeby im jednak to ułatwić, nie utrudniać.

Takie przejście na tryb online, organizowanie konferencji naukowych, pewna wymiana doświadczeń pomiędzy lekarzami. Było dużym utrudnieniem, dużym wyzwaniem dla Izby?

Technicznie mieliśmy większe obawy, że mogą być problemy, na szczęście prawie nie było. Także zarówno zjazd delegatów, jak i konferencja, która odbyła się online, udały się i nie było większych problemów technicznych. Można powiedzieć, że jeśli chodzi o takie szkolenia, to jednak mamy większe możliwości co do liczby uczestników, bo jeżeli jest organizowane spotkanie na miejscu, to po pierwsze wymaga większego zaangażowania, by przyjść, żeby być, a czasami są ograniczenia w pojemności sali. Natomiast w tej formie było bardzo dużo uczestników, także byliśmy mile zaskoczeni wysoką frekwencją.

A jak Pani spogląda w przyszłość? Z optymizmem, czy jednak z pewną dozą nieufności?

Ja akurat całe życie z optymizmem, także problemy są, ale po prostu próbujemy je rozwiązywać. Zawsze jak nie takie, to inne pojawią się jakieś trudności, kłopoty. Zawsze staramy się te problemy rozwiązywać. To nie o to chodzi, żeby siąść i płakać, tylko szukamy rozwiązań na to, co się pojawia.